Forum www.dulcemariamireina.fora.pl Strona Główna

 Pech> Odc 22> 09.07
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Alvidaa
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 2063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Mathisowego Serduszka <3

PostWysłany: Sob 0:03, 11 Kwi 2009    Temat postu:

Gracias mi Preciosas;*

Entrada
http://www.youtube.com/watch?v=Jwtk3s6IwBs

Odcinek 14
- Wiesz... Angela wychodzi za mąż za Diego
Ostatnie słowa usłyszał Mauro, który przechodził obok salonu... łzy stanęły mu w oku
- Wychodzi za mąż pomyślał...
- Hej Wam odrzekł wchodząc do salonu z lekkim uśmiechem
- Siostra zapraszam Cię dzisiaj wieczorem na kolację, obie kobiety zdziwiły się
- Jaką kolację? zapytała Stefi
- Zobaczysz mamo wieczorem
- To ważne?! Wiesz, teraz nie mogę zostawiać samej Angeli w domu...
- To weź ją ze sobą odpowiedział po dłuższym zastanowieniu i wyszedł z domu.
- O co chodzi z tą kolacją? zapytała Czarnowłosa
- Pierwsze o niej słyszę... nie wiem co on kombinuje
***
Diana wróciła do swojego mieszkania. Rzuciła torebkę gdzieś w kąt i weszła do jadalni.
- Dzięki Ash, że została z Angie
- Nie ma za co odpowiedziała z uśmiechem dziewczyna
- Pilnujecie mnie jak małe dziecko wtrąciła Czerwonowłosa
- Angie a jak zaczniesz mi w najmniej spodziewanym momencie rodzić to co?!
- Zadzwoniła bym...
- Lepiej dmuchac na zimne odpowiedziała Ashley.
- Serio, czuję się jak jakaś 5latka ;P
Ashley wyszła a Diana usiadła na fotelu i założyła noge na noge...
- Mauro zaprasza mnie i Ciebie dzisiaj na kolację do nas do domu... powiedziała po chwili milczenia Czarnowłosa
- Nigdzie nie idę... Idź sama odrzekła Angela
- Ja Cię nie zostawię a podobno to ważnę i muszę tam być
- Diana ale... zaczęła mówić Angie lecz Diana jej przerwała
- Proszę... Nie chcę gozawieśc a Ciebie nie opuszczę...
- Mogę zostać sama, od razu nic mi się nie stanie
- Boję się o Ciebie proszę
- Ajjj Tobie nie umiem odmówic, OK pójdę tam tylko dla Ciebie abyś była spokojniejsza
***
- Ahsley jak dobrze Cię widzieć powiedził głos dochodzący z tyłu. Dziewczna odwróciła się i na widok Sergia uśmiechnęła się.
- Hej odpowiedziała tylko z lekkim uśmiechem
- Hm co powiesz na mały spacer po parku a na koniec na jakieś lody? Zapytał
- Brzmi kusząco, ale jak zobaczy nas Twoja dziewczyna, znów będzie awantura
- Nie martw się o nią. Jest o byle co i o wszystkich zazdrosna. Denerwuje mnie tym
- Kochasz ją?! zapytała z nutką nadzieji
- Nie, nie kocham jej odpowiedział patrząc jej prosto w oczy
- To dlaczego z nią jesteś?
- Wiesz, że u mnie krucho z kasą...
- Jasne... mogłam się tego domyślić. Kasa wszędzie tylko ta kasa, tylko ona Ci w głowie?
- Mam dwójke młodszego rodzeństwa i matkę, ojciec wszystko przeznacza
na alkohol...
- Sergio... zaczęła mówić, lecz chłopak jej przerwał
- Dobrze wiesz, że Ty mi się podobasz, to Ciebie kocham... ale muszę wyciągnąc od Veronici trochę kasy mówił trzymając jej twarz w rękach
- Nie podoba mi się to... na dodatek ten zakład, gdyby ta biedna dziewczyna wiedziała co chce od niej David...
- Kto to jest? zapytała nagle. Chłopak zmieszał się przez chwilę
- Yy nie znasz jej, nie jest z miasta
Veronica przechodząca obok zauważyła Sergia i Ashley podeszła do nich i nie zważając na ludzi zaczęła krzyczeć do Ash
- Czy Ty idiotko nie rozumiesz jak się do Ciebie mówi?
- ODCZEP SIĘ OD SERIO
- On jest mój
- Veronica daj spokój odrzekł Sergio
- A Ty co sobie myślisz? Że będziesz mnie na każdym kroku zdradzał?
- Nie zdradzam Cie odrzekł
- Czy ja już po prostu nie moge z nikim porozmawiać?
- Możesz, ale dlaczego akurat z nią
- Bo to moja najlepsza przyjaciółka odpowiedział patrząc na Ash, ta tylko spóściła wzrok
- Idziemy poiwedział szybko chłopak i chwycił za rękę Verkę
***
Goście zaczęli się już zbierać w domu państwa Bracho. Angela niechętnie tam szła, robiła to tylko dla Diany. Nie chciała spotkać się z Mauro...
- Jestem tylko ciekawa o co chodzi Mauro zastanawiała się Diana
- Mnie się nie pytaj, nie wiem odrzekła Czerwonowłosa wytykając język na przyjaciółke. Na środek salonu wyszedł Mauro ubrany w czarny garnitur, Angela zaczęła się wpatrywać w mężczyznę, jest taki przystojny pomyślała. Mauro zaczął przemowę
- Dziękuję Wam drodzy przyjaciele, za tak liczne przybycie. Zaprosiłem Was aby podzielić się z Wami dobrą nowiną. A więc ta oto piękna kobieta powiedział pokazując na Danne usidliła mnie... pobieramy się w następnym miesiącu. Gdy Angela usłyszałą te słowa zrobiło jej się słabo. Łzy stanęły w oczach a po chwili zaczęły lecieć po policzku. Szybko wyszła na taraz a za nią Diana, która nic nie mówiąc przytuliła ją bardzo mocno do siebie i zaczęła głaskać jej włosy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DulcitaMaria
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 2777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Sob 0:24, 11 Kwi 2009    Temat postu:

ehh MAURO Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad juz wiem dlaczego za nim nie przepadam Evil or Very Mad


ale od początku...
Diana - Kochana martwi się o A. prawdziwa przyjaciółka, nie pozawala zostać Angeli samej żeby przypadkiem nie zaczęła rodzić bez opieki kogokolwiek Wink cudowne serduszko ma nasza D. Very Happy
Angela jak tylko uslyszala imię Mauro, od razu reakcja obronna czyli NIE Razz no i dobrze!1 powinna o nim zapomnieć, drań jeden!! ehh nie wybacze mu tego jak ja potraktował w szpitalu...
a więc Sergiejowi chodzilo tak jak podejrzewałam o kase... dobrze że powiedział Ash co do niej czuje, ale na jej miejscu poważnie bym się zastanowiła czy chciałabym być z kimś kto jest w związku wyłącznie dla kasy ;/ sytuacja materialna tego nie tłumaczy, lepiej by bylo jakby sobie jakąś dobra prace znalazł...
Veroica to jest po prostu boska Razz nie wiem skąd ona się zawsze bierze tam gdzie nie trzeba ;P chyba śledzi tego biednego S. Razz ale zawsze się obrywa biednej A.
ah gdyby Ash wiedziała że ten zakład dotyczy Diany... ale cóż tak to właśnie jest ;/
uroczyste oświadczyny Evil or Very Mad ahh
no i jeszcze Angele zaprosić!! nie no zbiłabym go!!
a myślałam że A. z wrażenia zacznie rodzić Razz

odcineczek oczywiście cudny tylko że za krótki!!

czekam na kolejny Very Happy najlepiej 23 od razu Razz

;*;*;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kala
Chasing The Sun.
Chasing The Sun.



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 37984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: śląsk.

PostWysłany: Wto 3:27, 14 Kwi 2009    Temat postu:

chyba jestem jakas głupia ale nie czaje wątku Sergia i tych lasek Razz skąd oni się w ogóle wzięli ?? :>

ejj no Mauro.... dupek. ale i tak mam do niego słabosć. On jest dobrym facetem ale przybiera maskę debila... faceci juz tak niestety mają Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DulcitaMaria
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 2777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Wto 19:32, 14 Kwi 2009    Temat postu:

Uwaga przemawia EGOISTA!!
ja chcieć nowy odcinek!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alvidaa
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 2063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Mathisowego Serduszka <3

PostWysłany: Nie 15:47, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Odcinek 15

- Dziękuję Wam drodzy przyjaciele, za tak liczne przybycie. Zaprosiłem Was aby podzielić się z Wami dobrą nowiną. A więc ta oto piękna kobieta powiedział pokazując na Danne usidliła mnie... pobieramy się w następnym miesiącu. Gdy Angela usłyszała te słowa zrobiło jej się słabo. Łzy stanęły w oczach a po chwili zaczęły lecieć po policzku. Szybko wyszła na taras a za nią Diana, która nic nie mówiąc przytuliła ją bardzo mocno do siebie i zaczęła głaskać jej włosy...
- Proszę nie płacz on nie jest tego wart! pocieszała przyjaciółkę Diana. Czerwonowłosa nic nie odpowiedziała tylko jeszcze mocniej wtuliła się w przyjaciółkę
- Może pójdę porozmawiać z nim i powiem mu, że go kochasz, nie mogę patrzeć na to jak oboje niszczycie sobie życie
- Nie! odrzekła szybko -po co? decyzji i tak nie zmieni... możemy jechać do domu?
- Jasne, tylko pójdę po torebkę. Diana poszła do salonu a Mauro podszedł do Angeli.
- Jak się bawisz? Gdzie Twój kochaś? Dziewczyna nic nie odpowiedziała, tylko poszła do Diany z którą wyszła z domu i pojechała do swojego mieszkania. Chłopak zsunął sie po murze i zakrył twarz rękoma.
- Jestem idiotą, jesteś idiotą! powtarzał sobie cały czas
***
Następnego dnia Monica przychodzi do Sergio.
- Potrzebuje Twojej pomocy
- Słucham, czego sobie życzysz?
- Chcę, aby David do mnie wrócił... za wszelką cenę
- Monica, przecież wiesz, że on Cię nie kocha... mu tylko zabawa w głowie
- Dobrze zapłacę! wtrąciła
- Monica ja nie zdradzę najlepszego przyjaciela
- Dużo zapłacę... Sergio spojrzał na bawiące się rodzeństwo, oraz na chorą matkę
- Sorry ale ja Ci nie pomogę! Nie zdradzę Davida. Blondynka spojrzała z wrogością na Sergio i wyszła z jego domu trzaskając drzwiami. Wychodzącą dziewczyna zauważył David, który właśnie przeszedł do swojego kolegi.
- Co robiła u Ciebie Monica? zapytał zdziwiony
- Chciała abym pomógł jej wrócić do Ciebie...
- Czy ona nigdy nie zrozumie, że nie chce mieć dziewczyny?! Nie kocham jej
- Ona mi chciała za to zapłacić wtrącił
- ale z innej beczki! Jak Ci idzie z Dianą? Zdążysz ją zaliczyć?
- Sergio Sergio Sergio... jasne, że zdążę! Mam w planie kolację a później Noche de Sexo ;P
- Poleci na to? A jeśli nie będzie chciała?! zapytał
- A czy mi kiedyś jakaś laska odmówiła? Spójrz na mnie powiedziała z szyderczym uśmieszkiem i po chwili obaj wybuchli śmiechem
- A Tobie jak idzie z Veronicą lub Ashley?
- Kocham Ash, ale sam wiesz, że potrzebuję teraz kasy...
ona mi chyba nie ufa... na dodatek wie o zakładzie...
- Wie o kogo chodzi? zapytał
- Powiedziałem jej, że laska nie jest z miasta
- Uff ulżyło mi, gdyby się dowiedziała... - Nie możesz jechać na dwa fronty? Powiesz Ash, że zostawiłeś Veronicę, nie chcesz jej kasy a z Veronicą będziesz...
- To się nie uda... a jeśli któraś mnie nakryje jak będę z inną? to ryzykowne, chyba nie
- Będziesz wtedy z swoją kochaną Ashley i będziesz miał kasę... zastanów się nad tym... a ja spadam, bo muszę jechać jeszcze w kilka miejsc. David i Sergio pożegnali się a blondyn wyszedł z domu Sergio.
- Może spróbuję?! bił się z myślami chłopak...
***
Diana, Angela i Camila poszły na zakupy. Obeszły już prawie całe centrum handlowe
- Dziewczyny ja muszę iść jeszcze do sportowego! odrzekła Camila
- Po co? zapytały chórkiem dwie pozostałe dziewczyny
- Kupić torbę podróżną
- Gdzie Ty znów jedziesz? zapytała Diana
- Do Austrii na narty! To ja Ci nie mówiłam?
- Yy no nie mówiłaś! Odpowiedziała z uśmiechem
- To idziemy?
Dziewczyny weszły do sklepu i zaczęły rozglądać się za torbami. W pewnym momencie Diana niespodziewanie wpadła na jakiegoś, przystojnego mężczyznę, który przewrócił sie razem z nią. Mężczyzna spojrzał w oczy Czarnowłosej i szeroko się uśmiechnął
- Antonio jestem
- Diana! Odpowiedziała wstając z kolegi.
- Sorry zapatrzyłam się, nie chciałam
- Nic nie szkodzi odpowiedział nadal się do niej uśmiechając. Całe zajście obserwowały Angie i Camila, które zaczęły puszczać oczko Diane


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DulcitaMaria
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 2777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 16:02, 19 Kwi 2009    Temat postu:

po pierwsze:
Jestem idiotą, jesteś idiotą! powtarzał sobie cały czas zgadzam się z nim w pełni!! Very Happy

po drugie
Mam w planie kolację a później Noche de Sexo ;P Tobie to tylko jedno w głowie!!

po trzecie
zapomniałam że miałam omijać Twoje posty!! Razz nie nooo Razz


a co do treści...
Mauro jest idiotą!! to wiem nie od dziś, dziwi mnie jedynie to że on sam na to wpadł w końcu!!
Davida to juz bardzo nie lubie... a Sergio przynajmniej w jednej sytuacji zachowąl się jak trzeba, ale podejrzewam że za namowa Davida znów zachoaw się jak ostatni palant!!
ciekawi mnie ten Antonio Very HappyVery HappyVery Happy widac że mu Diana w oko wpadła ;D


no i stanowczo za krótko... czekam na ten "bedzie jeszcze tak dluugi, ze Ci sie go czytac nie bedzie chcialo ;P" Very HappyVery HappyVery Happy Ty wiesz że ja i tak go będę chciała przeczytać ;P

no i juz pisałam że nie ma entrady!!!!!!!!!!!!!!! Sad

noo a tak to pięknie i czekam na kolejny Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alvidaa
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 2063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Mathisowego Serduszka <3

PostWysłany: Wto 23:04, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Entrada
http://www.youtube.com/watch?v=Jwtk3s6IwBs

Odcinek 16
Mężczyzna spojrzał w oczy Czarnowłosej i szeroko się uśmiechnął
- Antonio jestem
- Diana! Odpowiedziała wstając z kolegi.
- Sorry zapatrzyłam się, nie chciałam
- Nic nie szkodzi odpowiedział nadal się do niej uśmiechając. Całe zajście obserwowały Angie i Camila, które zaczęły puszczać oczko Diane.
***
Mauro i Danna wyjechali na weekend do Acapulco. Chłopak postanowił wyjechać z narzeczoną gdzieś dalej, gdzieś gdzie nie zobaczy Angeli.
- Uda mi sie to? zadawał sobie te pytania
- Czy ja już nigdy o niej nie zapomnę?
- A może sam chce tego dziecka a odpycham ich od siebie?
- Czy dzięki Dannie zapomnę o nich?! Cały czas nękały go takie pytania. W pewnym momencie do Mauro podeszłą Danna w bikini
- O czym myślisz Kochanie? zapytała uwieszając mu sie na szyję
- O niczym ważnym odpowiedział krótko i bez entuzjazmu
- Przecież widzę. Odkąd tutaj przyjechaliśmy jesteś jakiś nie obecny. Stało sie coś??
- Możesz nie zadawać tylu pytań? Może po prostu mam zły dzień? Czasami tak jest a Ty powinnaś wiedzieć o tym najlepiej. Dziewczyna z obrażoną miną poszła do apartamentu a Mauro jeszcze przez dłuższy czas siedział na plaży i rozmyślał.
***
David zadzwonił do Diany. Czarnowłosa pośród stogu ubrań zaczęła szukać dzwoniącego telefonu. Po chwili znalazła zgubę, otworzyła klapkę i zaczęła rozmowę
- Tak słucham
- Cześć Piękna to ja David. Czarnowłosa zarumieniła się i po chwili uśmiechnęła sama do siebie
- Hej odpowiedziała
- Chciałem sie zapytać, czy moja Czarnowłosa Księżniczka lubi adrenalinkę. Diana zdziwiła się bardzo pytaniem chłopaka, po chwili odpowiedziała
- Tak uwielbiam a o co chodzi?
- Bądź gotowa za 20 minut odpowiedział tylko i rozłączył
- co on szykuje? zapytała samą siebie i zaczęła szukac jakiś rzeczy.
- W co ja mam się ubrać? myślała. Po jakiś 15 minutach była ubrana w jeansy oraz czarny t-shert. Poszła do łazienki zrobić sobie kitkę i wtedy zadzwonił dzwonek. Za drzwiami stał David z szerokim uśmiechem
- Gotowa? zapytał na co tylko dziewczyna pokiwała głową na znak zgody.
- więc w drogę odrzekł
***
Sergio przyszedł do Ashley. Zapukał dwa razy w drzwi po czym dziewczyna wyszła.
- Ash wyszeptał tylko i pocałował ją mocno. Dziewczyna przez chwilę odwzajemniła pocałunek, lecz później oderwała się od chłopaka
- Co Ty wyrabiasz? zapytała
- Chce być z Tobą! Zerwałem z Veronica dla Ciebie. kłamał jak z nut.
- Myślałam, że zaczęła dziewczyna, lecz chłopak jej przerwał
- Ty jesteś ważniejsza niż pieniądze... tylko z Tobą będę szczęśliwy. Dziewczyna nie wiedziała co ma robić z szczęścia, czy przytulić go, może od razu pocałować. Uśmiechnęła sie słodko a Sergio podszedł do niej i jeszcze raz pocałował. Dziewczyna tylko uwiesiła swoje ręce na jego szyi. Była bardzo szczęśliwa, tak samo jak chłopak, który w głębi serca jednak oszukiwał swoją ukochaną, lecz dla niego liczyła się teraz tylko teraźniejszość..
***
- Może pójdziemy na kolację? zaczęła marudzić Danna
- Nie chcę mi sie odrzekł z niechęcią Mauro, który właśnie położył sie na łóżku.
- Kochanie proszę! Przyjechaliśmy się tutaj bawić, spędzić razem czas a nie sie nudzić. Chłopak powoli zaczynał żałować, że to właśnie Danne wybrał na swoją przyszłą żonę. Przecież ta kobieta zamęczy go na śmierć.
Mauro jest rozrywkowy, ale nie aż do takiego stopnia... nio może większego, ale to już chodzi o inne sprawy Razz
- Kochanie...zaczął... my mieliśmy tutaj także odpocząć i właśnie to robię odpowiedział z uśmiechem.
- Ale miałeś się także zając swoją przyszłą żonką odpowiedziała z zalotnym uśmiechem i usiadła mu na kolanach. Mauro czując co się święci wybrał kolację
***
- Daleko jeszcze? zapytała zniecierpliwiona Diana
- Jeszcze trochę odpowiedział z nutką tajemniczości w głosie David
Po paru minutach doszli już na miejsce a oczom dziewczyny ukazał się ogromny most.
- David co Ty kombinujesz? zapytała lekko poddenerwowana
- Mówiłaś, że kochasz adrenalinkę
- No tak uwielbiam, ale co Ty chcesz zrobić?
- Co powiesz na skok na bandżi? zapytał z uśmiechem
- Żartujesz prawda?
- Jeśli się boisz to powiedz, nie skoczymy. Diana zaczęła krzyczeć z szczęścia i uwiesiła się na Davidzie a ten zakręcił się z Czarnowłosa wokół własnej si. Po pewnej chwili byli już na górze a fachowcy zaczęli przywiązywać im linki do nóg. Stanęli na krawędzi mosty cały czas trzymając się za ręce
- Gotowa zapytał?
- Gotowa odpowiedziała z uśmiechem
[link widoczny dla zalogowanych]
SKOCZYLI
***
Diego i Angela spotkali się w jej domu.
- Mama zaprasza nas na kolację zaczął rozmowę chłopak
Angela nie wiedziała co ma odpowiedzieć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DulcitaMaria
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 2777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Wto 23:23, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Mauro jest rozrywkowy, ale nie aż do takiego stopnia... nio może większego, ale to już chodzi o inne sprawy i myśle sobie tak: Iw to pewnie chodziło tylko o jedno Razz NdS Razz

w świetnym miejscu wrzuciłaś pioseneczke Very Happy i ten skok na bungee Very Happy ajaj jak ja bym sobie skoczyła Very Happy

bardzo mi się podoba że każdego dałaś po troszku Wink troszkę mi mało Angeli ale mam nadzieję że w przyszłym nadrobisz Very Happy

miałam nadzieję że się chociaż troszkę wyjaśni kim jest ten Antonio... Smile
Mauro zaczyna myśleć chciało by się powiedzieć Razz ale póki co to za bardzo mu nie wychodzi ;P poczekam aż zmądrzeje zupełnie ;]
Sergio jest taki zakłamany!! ohh kiedy on zrozumie ze nie można mieć wszystkiego?? pewnie dopiero jak wszystko straci Wink
a David z tym a ten zakręcił się z Czarnowłosa wokół własnej osi to wygląda na powoli zakochującego się D. Very Happy w końcu dla zakładu tego nie zrobił Razz albo ja szukam w nim plusów ;P
a to co czeka Angele mnie bardzo interesuje... spotkanie pierwszego stopnia z teściową


no i zapomniałabym Very Happy
czekam na kolejny... za pare min mam nadzieję że się pojawi Very Happy
i oby jak najszybciej do 23 ;D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DulcitaMaria dnia Wto 23:24, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kala
Chasing The Sun.
Chasing The Sun.



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 37984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: śląsk.

PostWysłany: Śro 20:45, 22 Kwi 2009    Temat postu:

cały czas czytam ale opuściłam się w komentowaniu Razz
też czekam na kolejny odcinek i więcej Angeliczki Smile

hmm Razz niech D zrobic cos aby jej brat był z A Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alvidaa
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 2063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Mathisowego Serduszka <3

PostWysłany: Śro 22:02, 22 Kwi 2009    Temat postu:

Entrada
http://www.youtube.com/watch?v=Jwtk3s6IwBs

Odcinek 17
Diego i Angela spotkali się w jej domu.
- Mama zaprasza nas na kolację zaczął rozmowę chłopak
Angela nie wiedziała co ma odpowiedzieć...
- Coś się stało Kochanie? zapytał z troską chłopak
- Kolacja? U Twoich rodziców?
- Tak, co jesteś taka zaskoczona? Moja mama bardzo się ucieszyła, że zostaniesz babcią odpowiedział z uśmiechem, dziewczyna podeszła do okna nic nie mówiąc. Nagle zauważyła Davida i Dianę trzymających się za ręce.
Na zewnątrz
- Dziękuje David! To był jeden z najwspanialszych dni w moim życiu mówiła z entuzjazmem w głosie
- Nie ma sprawy. Mam nadzieję, że się nie bałaś bardzo...
- Nie co Ty! Było świetnie bardzo mi się podobało
- To się cieszę. Może kiedyś powtórzymy to?
- Z przyjemnością. Odchodziła już gdy nagle odwróciła sie i:
- wiesz... jutro mam konkurs tańca, będzie mi miło gdy się zjawisz
- Będę na pewno, tylko powiedz gdzie!
- Tam na Arenie... o 18:00. Chłopak bez słowa podszedł do Czarnowłosej i pocałował ją. Dziewczyna czuła motylki w brzuchu. Oderwała się od chłopaka i z uśmiechem na ustach pobiegła do domu. Stojąca w oknie Angela była zdziwiona cała sytuacją... była także szczęśliwa widząc szczęście przyjaciółki.
***
- Angie coś się stało? zapytał Diego widząc miną przyjaciółki
- Nie nie nic odpowiedziała z uśmiechem
- To idź się szykować zaraz musmy iść
- Ale gdzie? zapytała zaskoczona
- Angie przecież Ci mówię, że na kolację do moich rodziców
- To dzisiaj? zapytała otwierając buzię
- Nie za rok odpowiedział wytykając język, no idź idź. Dziewczyna wzięła głęboki oddech i poszła do swojego pokoju przebrać się. Do mieszkania weszła Diana w świetnym nastroju. Nawet widok Diego jej nie ruszył.
- No hej powiedział chłopak do dziewczyny
- A cześć odpowiedziała kładąc się na fotel i nadal do siebie się uśmiechając...
20 minut później
Angela ubrana w zieloną sukienkę wyszła z pokoju. Przywitała się z przyjaciółką i po chwili razem z narzeczonym wyszła.
***
Mauro wraz z Danną jedli kolację. Dziewczyna była bardzo zła na chłopaka. Cały czas milczał, mieli miło spędzić razem czas a tutaj takie coś.
- Mauro! Krzyknęła, lecz chłopak nie zareagował, myślał tylko o Angeli i o tym jak bardzo by chciał, aby to ona była tutaj razem z nim.
[link widoczny dla zalogowanych]
Danna zaczęła mówić coś do Mauro, lecz ten nawet nie zwracał na nią uwagi. Dziewczyna z wściekłością wstała i pobiegła do swojego pokoju.
***
[link widoczny dla zalogowanych]
Sergio leżał na łóżku. Łzy ciekły mu po policzkach. Żałował tego, że zgodził się na pomysł przyjaciela. Było mu tak bardzo ciężko z myślą, że oszukuje ukochaną osobę. Jest z nią jak na razie tylko jeden dzień a sumienie już nie daje mu spokoju. Z zamyśleń wyrwało go głośne pukanie do drzwi. Zerwał się szybko z łóżka i pobiegł je otworzyć, aby hałas nie obudził jego rodzeństwa. Za nimi stał David z szerokim uśmiechem, który szybko przywitał się z Sergio i wszedł do jego mieszkania.
- Co jest brachu? zapytał siadając na fotel w salonie
- Żałuję, że zgodziłem sie na Twój pomysł. Czuje się strasznie oszukując Ashley. Kocham ja a jak sobie pomyślę, że spotykam się także z Veronicą
a Ash mi tak ufa, myśli, że się zmieniłem, że nie zależy mi już tylko na kasie.
- To z nią zerwij lub z Verką co za problem? zapytał wzruszając ramionami
- Za bardzo ją kocham, aby ją opuszczać, chociaż dla jej dobra i dla swojego spokoju powinienem to zrobić. A Veronica hm... gdybym nie potrzebował tej kasy na pewno bym z nią nie był...
- No to nie wiem co Ci na to poradzić. Odczekaj może trochę yy?
- Mam straszne wyrzuty sumienia.
***
Angela siedziała na kolacji u swoich teściów. Matka Diego cały czas mówiła tylko jak będzie przebiegał ich ślub
- A więc zaczęła: Ciebie do kościoła przywiezie kareta zaprzężona dwoma białymi końmi. Mój syn będzie już czekał na Ciebie w kościele. Będziesz miała sześć druhen, będą one ubrane w różowe sukienki...Angela nie mogła już tego słuchać, druhny w różowych sukienkach jaasne pomyślała, przecież Diana jak widzi różowy to jej niedobrze a co dopiero jakby miała założyć na siebie coś różowego. Matka Diego znów zaczęła: Kościół będzie ubrany na różowo a na ołtarzu będzie śpiewał chórek. Aha zapomniałam dodać, że Ty będziesz miała różową suknię, jeśli chcesz możemy już jutro iśc ją wybrać. Angela która wysłuchała całej opowieści swojej teściowej załamała sie i po chwili odrzekła: - a czy ja jestem jakaś Barbie, że mam być ubrana na różowo i w ogóle wszystko ma być różowe? zapytała z minką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DulcitaMaria
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 2777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 22:27, 22 Kwi 2009    Temat postu:

hehe ojj moja biedna Angela Very Happy będzie robiła za Barbie Razz
nie no teściowa już mi sie podoba ;] dziwne że Diego nie przyszedł w różowej słitaśnej koszulce ;P
oczywiście David daje głupie porady... ajj czemu ona sie okazał takim kretynem?? ;(
a tym odc mało mi... o dziwo Mauro!! niech on już wraca, wierze Angele w ramiona i mówi że nie opuści jej nigdy i będą żyć długo i szczęśliwie ;P
ajjj nic już nie napisze i ooo Razz

czekam na 23 odc ;P alee nie w 18 miał byc filmik Very Happy to czekam na następny Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alvidaa
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 2063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Mathisowego Serduszka <3

PostWysłany: Pon 23:16, 27 Kwi 2009    Temat postu:

Entrada
http://www.youtube.com/watch?v=Jwtk3s6IwBs

Odcinek 18
Angela siedziała na kolacji u swoich teściów. Matka Diego cały czas mówiła tylko jak będzie przebiegał ich ślub
- A więc zaczęła: Ciebie do kościoła przywiezie kareta zaprzężona dwoma białymi końmi. Mój syn będzie już czekał na Ciebie w kościele. Będziesz miała sześć druhen, będą one ubrane w różowe sukienki...Angela nie mogła już tego słuchać, druhny w różowych sukienkach jaasne pomyślała, przecież Diana jak widzi różowy to jej niedobrze a co dopiero jakby miała założyć na siebie coś różowego. Matka Diego znów zaczęła: Kościół będzie ubrany na różowo a na ołtarzu będzie śpiewał chórek. Aha zapomniałam dodać, że Ty będziesz miała różową suknię, jeśli chcesz możemy już jutro iśc ją wybrać. Angela która wysłuchała całej opowieści swojej teściowej załamała sie i po chwili odrzekła: - a czy ja jestem jakaś Barbie, że mam być ubrana na różowo i w ogóle wszystko ma być różowe? zapytała z minką.

Czerwonowłosa czuła się jak w jakimś filmie pt. " Moja Przyszła Teściowa Oszalała"
- Może być? zapytała grzecznie kobieta. Angela nic nie odpowiedziała...
***
- Diana wstań musimy już jechać! Budziła Angela przyjaciółkę
- Jeszcze chwilkę błagała ją Czarnowłosa
- Jest 12:00 o 11:30 mieliśmy odebrać Twoją sukienkę i zawieść ją na Arenę pospiesz się!
- Co takiego już 12:00 zapytała jednym tchem wstając z łóżka
- Tak 12:00 zrobiłam już zakupy i Tobie śniadanie, no pospiesz się
- Zrobiłam zakupy i Tobie śniadanie? powtórzyła... ile razy Ci mówiłam? ile razy Ci mówiłam, że nie masz NIC robić? zapytała - ile razy? Angie Ty się nie możesz przemęczać. Do porodu zostało Ci zaledwie kilka dni, więc proszę Cię teraz grzecznie usiądź a ja zjem to śniadanie i pojedziemy po tą sukienkę.
- Marudzisz i marudzisz daj spokój od razu mi sie nic nie stanie a Ty też nie możesz przecież wszystkiego robić na dodatek za mnie... odpowiedziała Czerwonowłosa i poszła do pokoju po torebkę.
- Co za uparciuch z tej mojej Wiewióry powiedziała sama do siebie Diana i zaczęła jeść śniadanie
***
- Jakies plany na dzisiaj? zapytał Sergio przyjaciela który własnie siedział na kanapie
- Tak! Idę na pokaz tanca Diany odpowiedział i mrugnął oczkiem
- Uważaj bo odsłoni trochę ciałka i sie zakochasz zaśmiał się chłopak
- Spokojnie, mi to nie grozi. Wiesz dobrze, że nie jestem kochliwy.
- Zobaczy, zobaczymy jeszcze trochę czasu pobędziesz z Dianą. Jest śliczna... kto wie może akurat trafi Cię strzała amora uśmiechnął się tajemniczo.
- Weź sie uspokój OK? Że Ciebie trafiło nie znaczy, że mnie też musi odpowiedział David i wstał aby wyprostowac kości.
***
- Jak Ci sie podoba? zapytała z zaciekawieniem Czarnowłosa pokazując swoją fioletową sukienkę w której ma zatańczyć rumbę
- Jest cudowna. Zdecydowanie to Twoje kolory. Będziesz pięknie wyglądała.
- Strasznie się denerwuję. Od tego zalezy moja przyszła kariera... największa moją rywalką jest Monica...
- Ta sztuczna blondi? zapytała Angie
- Hihi tak ona. Jest świetną tancerką... pieknie tanczy
- Może i jest dobra, ale Ty jesteś lepsza, dasz z nią rade. Jestem tego w 100% pewna
- Dzięki za pocieszenie uśmiechnęła się... ale mi będzie potrzebne jedynie szczęście
- David będzie? zapytała zaciekawiona Angela
- Tak będzie odpowiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy Diana. Obiecał, że przyjdzie. Trzymam go za słowo.
- Podoba Ci sie prawda?
- Angie proszę Cię...
- Podoba czy nie? Przede mną nic nie ukryjesz, więc lepiej powiedz prawdę.
- OK masz rację podoba mi się. Wiem, że to głupie, bo oboje się nie znosilismy, ale gdy go lepiej poznałam to...
- Zakochałaś sie to po Tobie widać
- Weź sie uspokój. Do zakochania to jeszcze daleko mi. Zapewniam Cię odpowiedziała Czarnowłosa i zapakowała sukienkę do samochodu. Później razem pojechały na Arenę zostawić ją w garderobie.
***
Mauro i Diana szli na potańcówkę. Chłopak z niechęcią wstał i poszedł tańczyć z narzeczoną.
- Kiedy wracamy? zapytał nagle
- Aż tak Ci źle kochanie? po wczorajszym? zaśmiała się czarnowłosa
Mauro przypomniał sobię wczorajszą, fatalną noc. Żałował tego z wszystkich swoich sił.
- Serio sie pytam kiedy wracamy bo mam pare spraw do załatwienia
- Zero romantyczności w Tobie!
- Odpowiesz mi wreście?
- A kiedy chcesz? Siedzimy tutaj juz 3 dzień a jak na razie nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło...
- Jutro rano!
- Aż tak szybko? Mauro proszę chociaż jeszcze jeden dzień.
- Ja chce rano! Nudze się tu rozumiesz? Takie miejsca sa nie dla mnie.
***
David przyjechał po dziewczyny o 17:00. Cała trójka wsiadła do samochodu i jechała w kierunku Areny gdzie miały odbyć sie mistrzostwa tanca. Diana nie mogła opanowac nerwów, cała się trzesła.
- Diana uspokój się powiedziała i przytuliła ja Angela. - wszystko sie uda, na pewno poradzisz sobie świetnie,
- Angie ma rację potwierdił David, który prowadził samochód.
- Mówicie tak aby mnie pocieszyć. odpowiedziała. Dojechali już na miejsce. Diana z Angelą weszły do garderoby. Po chwili rozległ się z niej przeraźliwy krzyk Diany. David wszedł jak oszalały
- Co się stało? zapytał
- Moja sukienka mówiła Diana z łzami w oczach i pokazała chłopakowi sukienkę, która była cała pocięta. -Ktos ją zniszczył... nie mam w czym wystąpić
- Nie płacz oznajmił chłopak wycierając łzy z policzków dziewczyny. Wystąp w tym co masz na sobie.
- Oszalałeś? zapytała... w jeansach i t-sher'cie? nie ma mowy
- Strój nie będzie nikogo obchodził gdy zatańczysz wtrąciła się Czerwonowłosa. Diana po dłuższych namować Angeli i Davida wyszła na scene razem z Sebastianem. Zaczęła tańczyć...
[link widoczny dla zalogowanych]
Czarnowłosa poruszała się z delikatnościa na parkiece. Wszystkie kroki były zatańczone profesionalnie. Razem z Sebastianem uzupełniali się. Dacid przyglądał się wszystkiemu z zaciekawieniem. Czuła w brzuchu motyle, sam nie wiedział co się z nim teraz dzieje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DulcitaMaria
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 2777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pon 23:35, 27 Kwi 2009    Temat postu:

dzis za dużo nie napisze ze wzglądu na brak humoru Wink

odc oczywiście świetny Wink
powoli (baaaardzo powoli) Mauro zaczyna myśleć Wink zaczyna się dusić w tym związku, mam nadzieję że dojdzie do mądrych wniosków Wink
David sobie nawet nie zdaje sprawy jak mu zaczęło zależeć na Dianie Wink może jak to zrozumie to przestanie zgrywać kasanowy... tylko jeszcze ten zakład został... ahh u DyD się pewnie niedługo ostro namiesza Wink
żaje tylko że Angela zeszła póki co na 2 plan, ale mam nadzieję że sie to niedługo zmieni Wink

oczywiście czekam na następny i dziękuję ze mimo wszystko już dziś dodałaś ten ;*;*;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
the_dirty_diana
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2874
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: | . neverland . | . mexico city . | . łwc . |

PostWysłany: Wto 20:20, 28 Kwi 2009    Temat postu:

A miało nie być tego odcinka
jak zwykle wspaniale :Smile
teściowa Angie mnie rozbraja ... różowe landrynki :haha:dobrze,że Mauro powoli otwiera oczy Wink
czekam na następny Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alvidaa
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 2063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Mathisowego Serduszka <3

PostWysłany: Śro 21:58, 29 Kwi 2009    Temat postu:

Entrada
http://www.youtube.com/watch?v=Jwtk3s6IwBs

Odcinek 19
David przyjechał po dziewczyny o 17:00. Cała trójka wsiadła do samochodu i jechała w kierunku Areny gdzie miały odbyć sie mistrzostwa tanca. Diana nie mogła opanowac nerwów, cała się trzesła.
- Diana uspokój się powiedziała i przytuliła ja Angela. - wszystko sie uda, na pewno poradzisz sobie świetnie,
- Angie ma rację potwierdił David, który prowadził samochód.
- Mówicie tak aby mnie pocieszyć. odpowiedziała. Dojechali już na miejsce. Diana z Angelą weszły do garderoby. Po chwili rozległ się z niej przeraźliwy krzyk Diany. David wszedł jak oszalały
- Co się stało? zapytał
- Moja sukienka mówiła Diana z łzami w oczach i pokazała chłopakowi sukienkę, która była cała pocięta. -Ktos ją zniszczył... nie mam w czym wystąpić
- Nie płacz oznajmił chłopak wycierając łzy z policzków dziewczyny. Wystąp w tym co masz na sobie.
- Oszalałeś? zapytała... w jeansach i t-sher'cie? nie ma mowy
- Strój nie będzie nikogo obchodził gdy zatańczysz wtrąciła się Czerwonowłosa. Diana po dłuższych namować Angeli i Davida wyszła na scene razem z Sebastianem. Zaczęła tańczyć...
[link widoczny dla zalogowanych]
Czarnowłosa poruszała się z delikatnością na parkiecie. Wszystkie kroki były zatańczone profesjonalnie. Razem z Sebastianem uzupełniali się. Davd przyglądał się wszystkiemu z zaciekawieniem. Czuł w brzuchu motyle, sam nie wiedział co się z nim teraz dzieje...
***
- Myślisz cały czas o niej prawda? zapytała zdenerwowana Danna narzeczonego. - Myślisz, że ja ślepa i głupia jestem?- dobrze wiem, że żenisz się ze mną aby o niej zapomnieć, a ja tego dopilnuje krzyczała i wymachiwała rękoma w wszystkie strony.
- Daj spokój OK? odpowiedział bez entuzjazmu chłopak leżąc na kanapie i wgapiając się w TV. Dziewczyna podbiegła do niego i wyrwała mu pilot z ręki, skierowała go w stronę telewizora i naduszając czerwony guziczek wyłączyła go. Chłopak pospiesznie wstał
- O co Ci teraz chodzi? może jasno wytłumaczysz? mówił szybko z nerwów
- O to, że mnie olewasz i cały czas myślisz o tej ciężarnej. Sam widzisz co z nią jest, nie wiadomo kogo ten bachor...
- Przestań o niej tak mówić rozumiesz? zapytał i podszedł do szafy, zaczął pakować swoją walizkę. - Mam Cię i tego miejsca dosyć wracamy zadecydował. Danna Nic nie odpowiedziała, tylko posłusznie poszła do łazienki wziąść wszystkie swoje rzeczy. Po dwóch godzinach byli już na lotnisku i czekali na samolot.
***
Młoda, śliczna blondynka puka do drzwi mieszkania dziewczyn. Angela otwiera z ledwością jedno oko a później drugie. Rozgląda się wkoło i patrzy co się dzieje. Słyszy następne pukanie. Wstaje, ubiera na siebie zielony szlafrok , kapcie i idzie otworzyć drzwi.
- Camila? zapytała zdziwiona widokiem dziewczyny
- A Wy jeszcze śpicie? jest 12:00 godzina, marnujecie cały dzień na spanie
- Jak to 12:00 zapytała Czerwonowłosa i dopiero teraz w pełni sie przebudziła.
- A no normalnie odpowiedziała blondynka - A tak dokładnie to już 12:15 zaśmiała się. - Przyszłam zapytać, czy nie chcecie się wybrać na jakieś lody i jakiś basen. Nudzi mi się tutaj samej, więc wpadłam się Was zapytać.
- O bardzo chętnie. Poczekaj pójdę obudzić tego mojego śpiocha. - Rozgość się i czuj jak u siebie powiedziała i poszła do pokoju przyjaciółki aby ja obudzić.
- Diana, Diana mówiła szturchając Czarnowłosą.
- Yy to już 9:00?zapytała zaspanym głosem Diana. Angela na słowa przyjaciółki zaśmiała się
- Śpiochu już po 12:00 wstań szybko, Camila przyszła do nas. Diana w mgnieniu oka wstała, poszła do łazienki sie umyć i przebrać. To samo zrobiła Czerwonowłosa. Po 30 minutach obie były już gotowe. Weszły do jadalni gdzie czekało już na nie śniadanie zrobione przez Camile
- Cami ale Ty kochana jesteś, nie musiałaś sie wysilać odrzekła Czarnowłosa i razem z Angie usiadła do stołu.
***
- Ja nie mam ochoty, jedźcie same rzekła Angela, która usiadła wygodnie w fotelu.
- O nie! Nie ma mowy ja Cie samej w domu nie zostawię, zaczniesz mi rodzić i co sama zrobisz?! - jesli Ty nie jedziesz to ja także mówiła jak katarynka Diana
- Diana daj spokój obiecuję, że jeśli będzie sie coś działo, to hmm zadzwonię po Diego
- Ale lepiej jak będzie ktoś wtedy z Tobą marudziła nadal Czerwonowłosa
- No jedź już! Diana wraz z Camilą niechętnie wyszła z mieszkania z myślą, że zostawiła samą przyjaciółkę.
Dziewczyny pojechały na zakupy. W ciągu 2 godzin obeszły całe centrum handlowe. Wyszły z niego z niego z pełnymi torbami ubrań.
- Trochę zaszalałyśmy z zakupami odrzekła Czarnowłosa śmiejąc się
- Raz się żyję odpowiedziała blondynka, która zaczęła pakować swoje zakupy do bagażnika. - co teraz basen? zapytała
- Sama nie wiem, boje się o Angele, że została jednak sama w domu.
- Nie martw się o nią. Da sobie w razie czego radę. Sama powiedziała, że zadzwoni do Diego gdy będzie się coś działo.
- OK ale tylko na godzinkę i szybko wracamy, serio się o nią boję. Dziewczyny pojechały na basen. W mgnieniu oka były już przebrane i wchodziły do wody. W pewnej chwili Camila zauważyła Antonio...chłopaka na którego wpadła Diana w sklepie sportowym. Chłopak uśmiechnął się zalotnie w ich stronę, aż Camili zmiękły kolana, Diana tylko odwzajemniła uśmiech. Antonio zaczął przybliżać się do dziewczyn...
- Hej widzę, że znów się spotykamy odrzekł. - My sie chyba nie znamy Antonio jestem wypowiedział w kierunku blondynki.
- Aa jaa Caamila odpowiedziała plącząc sobię język...
Cała trójka zaczęła się świetnie bawić. Diana popatrzyła na wejście, ku jej wielkiemu zaskoczeniu przyszedł David, który widząc Antonia u boku Czarnowłosej zdenerwował się i poczuł w sercu coś dziwnego. Podpłynął do dziewczyn i przywitał się z nimi, następnie całując mocno Dianę. Dziewczyna była w szoku lecz odwzajemniła pocałunek. Antonio patrzył na całą scenkę z nieciekawą miną. Diana była zakłopotana całą sytuacją a David szczęśliwy, że mógł dopiec koledze...
[link widoczny dla zalogowanych]
w pewnym momencie obaj zaczeli się popisywac przed dziewczynami, który dłużej przepłynie pod wodą, który szybciej dopłynie do drugiego końca basenu. Dziewczyny pękały z śmiechu. Chłopacy zaczeli się szarpać i wyszli z basenu. Poszli do przebieralni i zaczeli się bić. Diana i Camila nie wiedziały co mają robić. Długo się nie namyślając weszły do męskiej przebieralni a mężczyźni i chłopacy na ich widok zaczeli przykrywać się ręcznikami. Dziewczyny zakryły lekko oczy rękoma i podchodziły do chłopaków. Diana chwyciła Davida a Camila Antonio za rękę i z pomoca innych rodzielili bijących się.
***
Angela leżała sobie na kanapie przed telewizorem i przełanczała kolejno programy. Usłyszała dzwonek do drzwi. Odłożyła pilot, wstała i ruszyła w kierunku drzwi, otworzyła je i ujżała narzeczoną Mauro.
- Słucham? zapytała bez entuzjazmu. Danna bez zaproszenia weszła do środka i popatrzyła na Angie od dołu do góry.
- Słuchaj mała zaczęła z groźną miną Dana. - odczep sie od Mauro jasne? masz sie do niego nie zbliżać
- A kim Ty jesteś aby mi rozkazywać yy? Moją matką? - a Mauro, to Ty sobie weź, bo mi do niczego nie jest potrzebny.
- Doprawdy? Na pewnonie dajesz mu spokoju, takie jak Ty do wszystkich się kleją, widać to nawet po brzuszku zaśmiała się Czarnowłosa. Angela miała już ochotę wykrzyczeć jej prawdę prosto w oczy, że ojcem jej dziecka nie jest ktoś inny jak sam jej narzeczony... wolała jednak przemilczeć tą sprawę. Czerwonowłosa chwyciła Dane za ubranie i siła próbowała wyrzucić z domu, gdy nagle kobieta odwróciła sie i uderzyła Angele mocno w twarz, całą ta scenę widział Mauro, który wszedł do mieszkania...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dulcemariamireina.fora.pl Strona Główna -> Więcej o NAS / Nasze opowiadania/telenowele / Romans / Dramat / Zapomniane, zaniedbane opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin