Nicholas Sparks - A walk to remember (Jesienna miłość)
Idź do strony 1, 2, 3 Następny

ewusqa

"A walk to remember " ( tak na polski to - Spacer ku pamięci )

Jest rok 1958. Beztroski siedemnastolatek, Landon Carter, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej w Beauford w Karolinie Północnej. Jego ojciec kongresman pragnie, by syn zrobił karierę - tymczasem Landon, podobnie jak reszta klasy, nie zaczął jeszcze zastanawiać się, co zrobić z dorosłym życiem. Jedynie Jamie Sullivan, cicha, spokojna dziewczyna, opiekująca się owdowiałym ojcem, pastorem, jest inna. Nie rozstaje się z Biblią, nie chodzi na prywatki, a dzień bez dobrego uczynku uważa za stracony. Tymczasem zbliża się doroczny bal. Nie mając akurat dziewczyny, Landon w odruchu desperacji zaprasza Jamie, na którą nikt dotąd nie zwrócił uwagi. Znajomość nie kończy się na balu. Wykpiwany przez kolegów chłopak początkowo unika Jamie, wkrótce jednak ich kontakty przeradzają się w przyjaźń, a potem głęboką miłość. Landon odkrywa prawdziwy sens życia - piękno natury, radość, jaką sprawia pomaganie innym, ból po utracie najbliższej osoby...

na postawie tej książki powstał film A walk to remember ("Szkoła uczuć") Very Happy

Sokka

Tak jak zaczęłam tu czytać o tej książce coś mi się skojarzyło właśnie z tym filmem. Powiem szczerze, że póki tu nie weszłam miałam ochotę przeczytać tę książkę, teraz jednak mi przeszło.

ewusqa

ale nie musisz czytac akurat tej ksiazki ale polecam autora bo naprawde pisze swietnie Razz

Sokka

Cicho tam !

On napisał też List w butelce. Może i autor pisze pięknie ale tematyka jego utworów mi nie odpowiada. Wczoraj przeczytałam kilka stron tej historii i już widzę, że prawie nie ma nic wspólnego z filmem. Opisów w niej pełno i to mi się podoba ale nie wciąga mnie to.

ewusqa

nawiazan jest sporo do filmu ale w ksiazce jest opisabych wiele wiecej wydarzen z zycia Jamie i Londona
mnie sie tam podoba Smile

poszperaj moze nie pisal samych historii milosnych Very Happy

Sokka

Też zauważyłam nieco więcej szczegółów. W ogóle czas jest 100% inny niż w filmie, no i cała otoczka przedstawienia.
Znając mnie i tak doczytam to do końca bo nie lubię przerywać w połowie nawet jak coś mnie nie wciąga Wink

ewusqa

przeczytaj przeczytaj Smile

ja juz polowe przeczytalam Smile

bede miala z kim pogadac Razz

no dokladnie w ksiazce akcja dzieje sie w latach 50 a w filmie w latach obecnych i w ksiazce nie ma tej sceny z filmu gdzie na poczatku oni skacza do tej wody i bardzo dobrze bo nie lubie jej Razz

Sokka

Nie bój żaby przeczytam i to szybciej niż myślisz. W sumie szkoda, że nie można zrobić jakoś tak, że więcej nas by czytało książki i dyskutowało o nich

Ale cóż w naszym społeczeństwie chyba nie bardzo jest na to czas i chęci.

Masz rację tamta scena jest beznadziejna Rolling Eyes

Ale jakieś wprowadzenie musieli zrobić, choć gdyby zdecydowali się tak jak autor na wprowadzenie starszego narratora nie byłoby źle. Chciałabym zobaczyć tą jego przemianę ze starca w młodzieńca Wink

ewusqa

mysle ze moznaby bylo tylko wlasnie jest tak jak mowisz wiele ludzi nie ma zbyt wiele czasu na czytanie ksiazek na studiach maja i tak wiele do przeczytania

faktycznie takie wprowadzenie byloby o wiele lepsze ale wiesz co, kojarzy mi sie to filmem "Pamietnik" Very Happy

i albo mi sie wydaje albo London jest fajniejszy w ksiazce Very Happy

bo autor o wiele dowcipniej go opisuje Very Happy

Sokka

Wiem, że tak jest ale studenci to chyba jeżdżą autobusami i w drodze chociaż trwającej krótko coś tam oblookać by mogli

Zawsze ubolewam nad tym, że ludzie mało czytają, a inni ubolewają, że ja czytam za dużo

Popieram postać Londona jest lepsza niż w filmie ale mnie najbardziej podoba się pastor. W filmie był taki nijaki, a w książce jest dość wyrazisty, bardziej surowy Wink

Zdecydowanie moja ulubiona postać.
Troszkę przerasta mnie to obłąkanie religią, w filmie nie było to tak widoczne, nie wiem czy czytałaś już o prezentach gwiazdkowych ale tam jest to dość widoczne. W filmie nawet tej sceny nie było

ewusqa

no widocznie nie lubia czytac Smile

ja tam uwielbiam byle to byll ksiazki przeze mnie wybrane a nie lektury Very Happy

no pastor jest dobry hehe wali prosto z mostu co i jak Smile

powiedzial mu odrazu ze go nie lubi i luz hehe Smile

to prawda w filmie postac pastora byla w cieniu glownych boahaterow a w ksiazce London dosc czesto o nim wspomina
w ogole w filmie ojciec Londona byl kardiochirurgiem a w ksiazce jest kongresmenem
fakt w ksiazce Jamie ciagle lazi z biblia i powtarza Londonowi ze sie za niego modli w filmie moze z raz tak powiedziala
jeszcze o tym nie czytalam jestem na tym jak byli w sierocincu bo chciali wystawic tam ta sztuke Razz

Sokka

Mam tak samo lektur prawie w szkole nie tknęłam

Ale to nic bo zwykle widziano mnie w bibliotece i pani od polaka myślała, że czytam to co powinnam

W sumie szczerze Ci powiem, że książka i film nie mają wcale tak dużo ze sobą wspólnego. Opierają się na podobnych wydarzeniach i zamiar oraz sens jest ten sam ale wydaje mi się, że to wszystko co je łączy.
No to czytaj, czytaj jak skończysz zobaczymy do jakich wniosków obie dojdziemy Wink

ewusqa

ja czytalam tylko na poczatku a potem juz nie Razz

czyli ze w sumie warto przeczytac ksiazke ? Very Happy

zgadzam sie chyba tylko to je laczy chociaz w ksiazce wydarzen jest o wiele wiecej chociazby to przedstawienie w ksiazce on sam sie do niego zglosil a w filmi byl zmuszony i nie chceli tego przedstawiach w zadnym sierocincu ogolnie wiele wiecej wydarzen wokol tego przedstawienia
no czytam w wolnych chwilach Smile

mysle ze do niedzieli skoncze Very Happy

Sokka

Czy warto ? Hmm jeszcze jej nie skończyłam ale uważam, że każda książka jest warta tego by zwrócić na nią uwagę Wink

Wystarczy tylko chcieć. Prawda jest taka, iż do mojego ulubionego typu to ona nie należy ale czytam więc chyba nie jest aż tak źle Wink

Już dość dawno przekonałam się, że książki są o wiele lepsze niż ich odzwierciedlenia w filmach.
KDV przeczytałam zanim zaczęto kręcić film, książka mnie oczarowała, połknęłam ją w dwa dni. Obejrzałam później film i stwierdziłam, że jest słabszy. Może gdybym najpierw zobaczyła, a później przeczytała byłoby inaczej nie wiem Wink

ewusqa

a ja uwazam ze warto ja przeczytac Razz

rozni sie bardzo od fimu Razz

czasem warto jest przeczytac cos co nie jest w jego typie Razz

a nuz sie spodoba Razz

ja zawsze wolalam ksiazki dlatego ze tam mozesz uruchomic wyobraznie a w filmie masz wszystko podane na tacy i tak naprawde jak najpierwsz ogladasz film a potem ksiazke czytasz to przed oczami masz postacie filmowe Very Happy

bynajmniej ja tak mam Very Happy

ja KDV ani nie ogladalam ani nie czytalam bo jakos to nie moja bajka Very Happy